Tak wyobrażam sobie szkołę za sto lat…



Podczas omawiana "Syzyfowych prac" Stefana Żeromskiego wasi koledzy i koleżanki zastanawiali się nad tym, czy w lekturze opisano zjawiska występujące tylko w szkole XIX-wiecznej.
Doszli do wniosku, że we współczesnych placówkach edukacyjnych zdarzają się podobne sytuacje, jak dawniej. Zaliczyli do nich: nadawanie uczniom i dorosłym przezwisk, symulowanie przez uczniów uczenia się, stres wynikający z trudności w uczeniu się, nudzenie się podczas zajęć, próby uniknięcia odpytywania, ściąganie, nieuzasadnione opuszczanie lekcji.
Siódmoklasiści znaleźli także wiele różnic między naszą szkołą a tą z czasów zaborów. Są wśród nich: zasady rekrutacji, język wykładowy, nauczane przedmioty, obowiązujący strój, metody nauczania, dyscyplina, kary i nagrody.
Odpowiedź na pytanie, w której szkole lepiej się uczyć – nasunęła się sama. Warto jednak pomarzyć… Czy szkoła kiedyś się zmieni? Zobaczcie, jaka będzie za sto lat według uczniów klasy VIIA.

autor tekstu: Beata K.